Jak odebrać poród u psa?
Prowadząc hodowlę psów, liczymy oczywiście na zysk ze sprzedaży szczeniąt, co jest zarozumiałe. Warto w związku z tym przyłożyć się do kwestii samej ciąży suki oraz porodu, o czym niestety wielu hodowców zapomina. W tym czasie należy zadbać o wszytko, a suka musi czuć się nie tylko bezpiecznie, ale i mieć pełen komfort. Tylko wtedy ciąża przebiegnie bez żadnych zakłóceń, a hodowca będzie mógł cieszyć się zdrowymi szczeniętami.
Weterynarz
W pierwszej kolejności należy udać się z suką do weterynarza. Najlepiej jeśli obejrzy ją specjalista i dokładnie zbada. Doradzi on na pewno także w kwestii pielęgnacji, wyżywienia czy innych czynników, które mogą mieć wpływ na ciążę.
Poród
Pierwsze objawy porodu mogą być widoczne już na kilkadziesiąt godzin przed narodzinami szczeniąt. Najłatwiej jest dostrzec to po zachowaniu samej suki, która będzie szukać sobie wygodnego posłania. Warto zatem przygotować jej jakieś gniazdko, w którym ułożymy stare, ale wyprane szmaty.
Po porodzie suka najczęściej sama zajmuje się szczeniętami i przegryza pępowinę. Jednak niekiedy bywa inaczej. Wówczas należy ją wyręczyć, a więc podwiązać pępowinę i ją przeciąć. Nie należy dziwić się też temu, że po wydaleniu łożysk suka zacznie je zjadać, ponieważ jest to rozwiązanie jak najbardziej normalne.
W czasie porodu warto prowadzić dodatkowo skrupulatne notatki, a więc ilość wydalanych łożysk, czy dokładną datę przyjścia na świat szczenięcia. Oczywiście jeśli zaważymy jakieś niepokojące nas objawy, nie powinniśmy zwlekać i jak najszybciej skontaktować się z weterynarzem.
Matka natura radzi tutaj zazwyczaj sobie sama i nie potrzeba ludzkiej pomocy.
Mimo wszystko zawsze lepiej mieć pod ręką dobrego weterynarza.
Musze się wam pochwalic w końcu zrzuciłam
– 5 kilogramów. Przeszukałam chyba cały polski internet zeby znalezc coś na odchudzanie i znalazłam.
Artykuł genialnie napisany. Bardzo dobre podejście.
Właśnie w tej kwestii autor otworzył mi oczy, teraz muszę sobie na nowo przemyśleć temat
Zgadzam się z autorem, myślę dokładnie tak samo, aż strach pomyśleć o innych tematach.